wtorek, 11 marca 2014

Wiara.

Telliel, dziękuję! Właśnie o to mi chodziło, kiedy podjęłam ciężką decyzję o założeniu tego bloga! Cieszę się, że zaufałaś mi na tyle, żeby to napisać. Jak pewnie dobrze wiesz, łatwiej napisać komuś obcemu, kogo jednak w pewnym sensie znasz, niż powiedzieć osobie, którą widujesz codziennie. Dlatego mam sprawę do wszystkich czytelników - piszcie co Wam leży na duszy. Nie bójcie się, bo ta strona jest dla Was. Nie wyśmieję Was ani nie skrytykuję. Dla ludzi takich jak my najważniejsze jest zrozumienie i akceptacja. Tutaj je otrzymacie.
           Konfucjusz kiedyś powiedział: " Nie wiemy nic o życiu, więc jak możemy wiedzieć cokolwiek o śmierci?". Miał rację. Że tak brzydko powiem - gówno wiemy. Są ludzie, którzy są tak pewni, że wiedzą wszystko, iż nie zauważają swojej niewiedzy. Moja polonistka, która jest jednocześnie moją wychowawczynią, powiedziała niedawno: "Jeśli jesteście pewni, że umiecie wszystko na sprawdzian z fizyki, to mogę was zapewnić, że go nie zaliczycie." Pewnie sobie myślicie, "Co ona pieprzy?", ale po prostu chodzi mi o to, żebyście teraz chwilę się zastanowili. Co nas czeka po śmierci? Na przestrzeni wieków ludzie mieli wiele pomysłów na życie pośmiertne. Niebo, Piekło, Czyściec, Hades, Avalon czy też nic? Tylko zmarli wiedzą. A jak wszyscy wiemy, oni nie są zbyt rozmowni. Ja nie wiem w co wierzyć. Czy wierzę w dusze? Owszem. Czy wierzę w Niebo i Piekło? Nie wiem. W reinkarnację? Nie mam pojęcia. W Boga? Co jest tam na górze prócz Księżyca i gwiazd? Czy kiedykolwiek poznamy odpowiedzi na te pytania? Kim my tak naprawdę jesteśmy i ile znaczymy we Wszechświecie? Piszcie co myślicie!

    Pozdrawiam oraz życzę Wam wiary we własne możliwości! Jelly~